Wyjazd nad morze jednoznacznie kojarzy się z plażą no i smażoną rybą. Jednak pomiędzy plażowaniem a obiadem prosto ze smażalni, warto rozejrzeć się dookoła i poszukać ciekawych muzeów. Chociażby po to, żeby dowiedzieć się, jak oni łowią te ryby, i jak to robili 100 lat temu albo jeszcze dawniej. W nadmorskich miejscowościach stosunkowo łatwo znaleźć skanseny i wystawy związane z rybołówstwem. Co ciekawego da się tam zobaczyć? Zapraszamy na krótki przegląd miejsc, które mieliśmy przyjemność odwiedzić,

Muzeum Rybołówstwa w Helu

Muzeum jest położone przy głównej ulicy, więc nie sposób go przegapić. Ma na to wpływ nie tylko lokalizacja, ale też niecodzienny wygląd muzealnego budynku – wystawę zorganizowano w starym ewangelickim kościele z XV wieku. Łatwo zauważyć zgromadzone obok kościoła łodzie, sieci i inne rekwizyty przykuwające wzrok. W środku znajduje się wystawa prezentująca sprzęty rybackie z Zatoki Puckiej i okolic a także florę i faunę. Na zewnątrz znajdują się łodzie naturalnej wielkości natomiast w środku modele i zabytki – najstarsze pochodzą z X wieku, czyli mają ponad 1000 lat. Na samej górze jest punkt widokowy z którego zobaczymy zatokę – idealne miejsce na pamiątkowe zdjęcie. Chociaż dobrze widoczne, muzeum nie jest bardzo popularne. Zdecydowana większość turystów nie kieruje się tutaj, tylko do helskiego Fokarium.

Lubisz to, co robimy? Wesprzyj nas, rezerwując jedną z polecanych aktywności! ✨

Muzeum Rybołówstwa w Helu
Moja ocena 6/10

Czas zwiedzania: ok 25 min

Muzeum Helu

To obiekt znajdujący się już poza centrum miasta. Łatwo znajdziemy tam drogę kierując się po prostu na południe w kierunku Władysławowa. W bliskim sąsiedztwie jest zarówno Muzeum Helu jak i Muzeum Obrony Wybrzeża. Dojedziemy bez problemu samochodem lub rowerem (w Helu jest kilka wypożyczalni). Muzeum Helu chociaż zawiera wiele elementów związanych z rybołówstwem, szerzej pokazuje także inne aspekty życia codziennego na Helu. Znajdziemy tutaj zrekonstruowane wnętrza, przedmioty codziennego użytku (na przykład wagi, żelazka, diabelskie skrzypce inne instrumenty muzyczne), a także kilka makiet pokazujących Hel w różnych okresach historycznych.

Najbardziej zaskoczyły mnie tutaj wystawione w części etnograficznej drewniane szopki z rozmaitymi motywami morskimi. Statek zamiast stajenki, stajenka znajdująca się na grzbiecie wielkiej ryby, latarnia morska wbudowana w bryłę stajenki, ryby obok pastuszków i trzech króli – no nie ma wątpliwości, że ludowi artyści mieli fantazję. Tak jak nie lubię ogólnie sztuki naiwnej, tak w tym przypadku naprawdę doceniłem nieszablonowe pomysły twórców. Kolejne pozytywne zaskoczenie to umieszczony w jednej z sal wielki kosz z muszelkami. Każdy zwiedzający może sobie wziąć jedną na pamiątkę. Niby drobna rzecz, ale cieszy! Szkoda, że o tym samym nie pomyśleli na przykład w gdańskim Muzeum Bursztynu.

 

Muzeum Helu
Moja ocena 7/10

Czas zwiedzania: ok 40 min

Chata rybacka w Jastarni

Jak sama nazwa wskazuje to stara drewniana chata (konkretnie z XIX wieku) w której zgromadzono zabytki, chcąc pokazać jak żyło się w dawnych czasach. W chacie starannie odwzorowano kilka pomieszczeń – kuchnię, sypialnię, pokój dziecięcy. Zobaczymy tu stare meble, narzędzia, sieci. Właściwie to co w każdym muzeum etnograficznym, z tym, że chata jest jedna a ekspozycja skromna. Warto tu wstąpić na chwilę, za wejście płaci się co łaska. Nie jest to jednak główny powód, żeby specjalnie jechać do Jastarni. W tej miejscowości zdecydowanie ciekawszy jest dla mnie Skansen Fortyfikacji Militarnych.

 

Lubisz to, co robimy? Wesprzyj nas, rezerwując jedną z polecanych aktywności! ✨

Polecamy:  Gniezno – co zobaczyć w pierwszej stolicy Polski?