O szkole w Dęblinie w której uczą się polscy piloci wojskowi zapewne słyszeliście. A czy wiecie, że w Dęblinie jest też duże muzeum związane z lotnictwem wojskowym? Wbrew pozorom to nie takie oczywiste. Placówkę założono stosunkowo niedawno – funkcjonuje od 2011 roku. Jego założenie to inicjatywa generała Andrzeja Błasika – tak, tego samego, który zginął w katastrofie smoleńskiej w 2010. W Dęblinie warto się zatrzymać jeśli choć trochę interesujemy się lotnictwem lub wojskowością. Co ciekawego tam zobaczymy?
Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie – ekspozycja stała
Stała ekspozycja w muzeum pokazuje historię polskiego lotnictwa wojskowego. Składa się z wystawy pod dachem oraz pokaźnej kolekcji pojazdów znajdujących się na zewnątrz. Koncept jest zatem podobny do tego jak wygląda chociażby Muzeum Orła Białego w Skarżysku Kamiennej (opisujemy je we wpisie wśród najlepszych muzeów województwa świętokrzyskiego), jednak z ta różnicą, że oprócz prezentacji dużej kolekcji znajdziemy tu także dużą dawkę konkretnej wiedzy.
Historia lotnictwa ukazana jest chronologicznie, natomiast bardzo dużo miejsca poświęca się przede wszystkim lotnictwu w okresie II Wojny Światowej. Jednym z cenniejszym obiektów z tego okresu jest sztandar Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie. Poza tym mamy także zrekonstruowany domek pilota (dispersal) z czasu Bitwy o Anglię, przedstawiający moment oczekiwania załogi na sygnał do lotu bojowego, jak również mundury i pamiątki związane z Dywizjonem 303.
Wystawa sporo mówi także o samym szkoleniu pilotów oraz strukturze działania sił powietrznych w Polsce. Na mnie największe wrażenie zrobiła mapa pokazująca, gdzie dokładnie znajdują się bazy i siedziby różnych oddziałów. Trochę mnie zdziwiło jak dużo jest punktów na mapie. Nie wiedziałem na przykład, że mamy Dywizjon Rakietowy w Bytomiu albo Batalion Remontu Lotnisk w Jarocinie.
Część w budynku ogląda się bardzo przyjemnie, ponieważ zadbano o to, żeby ekspozycja była różnorodna. Oprócz przedmiotów w gablotach mamy także modele samolotów, makiety, rózne dokumenty. Najciekawsze jednak jest to co w plenerze!



Muzeum Sił Powietrznych – oglądanie samolotów
Zgromadzona kolekcja maszyn jest całkiem spora. Można ją porównać z tym co znajdziemy w Muzeum Lotnictwa w Krakowie albo we wspomnianym wcześniej Muzeum Orła Białego. Dominują tutaj maszyny radzieckie jak MIG-21 czy MIG-29, są także śmigłowce czy maszyny szkoleniowe. Oprócz samolotów można tez zobaczyć ich silniki. A także niespotykane nigdzie indziej urządzenia do szkolenia pilotów. Chociażby koło reńskie – przyrząd który ma przygotować pilotów do obrotów w powietrzu jeszcze zanim usiądą za sterami prawdziwej maszyny. Listę ciekawych eksponatów uzupełnia sprzęt lotniskowy – cysterna czy urządzenia zasilające.



Największą atrakcją dla pasjonatów lotnictwa jest wejście na pokład udostępnionych statków powietrznych. Wejdziemy do samolotu pasażerskiego Jak-40 w wersji VIP. Jeszcze ciekawsze będzie wejście do jedynego w Polsce śmigłowca Mi-6A. Ta maszyna wykorzystywana była także w czasie pokoju – między innymi do transportu elementów pomnika grunwaldzkiego w Krakowie. Zobaczymy w niej kokpit ze wszystkimi przyrządami.



Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie – czy warto?
Dęblin dzieli od Warszawy około 140 km. Można zatrzymać się tam jadą na przykład do Lublina albo do Puław. Blisko do Dęblina jest także z Kielc i z Radomia. Muzeum Sił Powietrznych warto zatem uwzględnić w programie jakieś dłuższej wycieczki. Ciekawa i różnorodna ekspozycja sprawia, że raczej nikt tu się nie będzie nudził.
Muzeum sił Powietrznych w Dęblinie
Czas zwiedzania: 1-2 godziny
Moja ocena: 8/10


