Droga z Warszawy nad Bałtyk nie jest krótka. Zwłaszcza w szczycie sezonu, kiedy panuje duży ruch. Jeśli podróżujemy pociągiem nie mamy specjalnie wyboru – urozmaicenie trasy może stanowić wizyta w wagonie barowym, podziwianie pięknych widoków albo tablet z Netflixem. Co innego, gdy zdecydujemy się na podróż nad morze własnym autem. Wówczas możemy dowolnie modyfikować trasę i zamiast jechać tylko z punktu A do punktu B, zatrzymać się gdzieś po drodze. Co zatem można zwiedzić jadąc z Warszawy na Hel albo do Władysławowa? Sprawdziliśmy kilka opcji, więc wszystkie wam opiszemy!
W związku z tym, że nad morze jeździliśmy krajową drogą nr 7 opisujemy ciekawe miejsca, które znajdują się po drodze właśnie na tej trasie.
Ciechanów
Miasto znajduje się mniej więcej 1,5 godziny jazdy od Warszawy. Najciekawszą atrakcją jest oczywiście Zamek Książąt Mazowieckich. Na zamku znajduje się niewielkie muzeum przedstawiające historię regionu (wystawa nazywa się „Księstwo Mazowieckie 1200-1526 – intrygi, trucizny i smok, czyli 300 lat niezależnego Mazowsza). Oprócz tego wjedziemy na wieżę, a nawet zejdziemy do lochu – dla dzieci to super atrakcja, zwłaszcza jeśli jeszcze nie były w średniowiecznym zamku. Około godziny wystarczy, żeby zobaczyć to co najciekawsze. Oprócz tego kilkaset metrów dalej jest jeszcze drugi budynek muzealny z ekspozycją etnograficzną. Pomiędzy jednym a drugim obiektem znajduje się malowniczy rynek – idealne miejsca na kawę albo na obiad!
Sierpc
Wymaga odbicia trochę w bok od trasy nr 7 lub odwiedzenia na przykład w dniu powrotu. Warto jednak rozważyć tę opcję. Znajduje się tutaj duży skansen z licznymi zabudowaniami. Szczególnie pięknie jest tutaj właśnie w lecie, kiedy jest bujna roślinność i kwitną kwiaty. Warto pooglądać drewniane domy, budynki gospodarcze, studnie, a przy okazji zrobić piękne zdjęcia przyrody.
Pasłęk
Jeśli chcemy zrobić sobie przystanek znacznie później, to ok 250 km od Warszawy znajduje się Pasłęk. To niewielkie miasteczko słynie z bardzo dobrze zachowanych rozległych murów. Imponujące fortyfikacje wykonano z czerwonej cegły. W skład systemu murów miejskich wchodzi też kilka bram oraz zamek. Na mnie robi to niemałe wrażenie, zwłaszcza że mam słabość do tego typu konstrukcji i zawsze uwieczniam je w obiektywie. Problem w tym, że miasto nie zadbało o należyte opisy i tablice informacyjne. Poza tym nie ma tutaj żadnej ekspozycji wewnętrznej – nawet niewielkiego muzeum na kilka sal, gdzie można by zobaczyć zabytki i poznać historię miasta. Zdecydowanie zmarnowany potencjał. Ale mam nadzieję, że kiedyś to się zmieni.
Oprócz murów i zamku (w którym znajduje się urząd miasta) w Pasłęku jest ogromny plac zabaw. Będzie idealnym miejscem na odpoczynek po przejściu się wzdłuż zabudowań.
Elbląg
Zdecydowanie większe miasto od Pasłęka. Znajdziemy tutaj dużą bazę hotelową i wiele restauracji. Wydaje się zatem dobrą opcją na nocleg. Jest też coś do zwiedzania. Muzeum Archeologiczno-Historyczne w Elblągu prezentuje wiele zabytków z wykopalisk, a także ciekawe wystawy czasowe. Oprócz tego warto zobaczyć Bramę Targową, która jest jednocześnie punktem widokowym, zabytkowe kamienice, a także efektowną Katedrę św. Mikołaja.
Pochylnia Buczyniec – rejs statkiem po trawie
To jedna z najbardziej nietypowych atrakcji w Polsce! Można wsiąść na pokład statku, który nie tylko pływa po wodzie, ale również jedzie po szynach ustawionych na trawie! Podczas takiego nietypowego rejsu pokonuje się 5 pochylni oraz 10 km odcinek Kanału Elbląskiego, Jezioro Drużno i Rzekę Elbląg. Z Pochylni Buczyniec można dostać się do Elbląga lub wybrać odwrotną opcję czyli z Elbląga płynąć do Pochylni Buczyniec.
Tym co może odstraszyć jest wysoka cena rejsu (80 zł od osoby dorosłej), a także czas trwania (ok 4 godzin). Natomiast nawet jeśli nie mamy czasu ani chęci, żeby się przepłynąć warto podjechać tutaj chociaż na chwilę, żeby zobaczyć sunące po trawie statki, a także całą maszynownię odpowiedzialną za poruszanie się jednostek.
Więcej informacji na stronie: https://statkiempotrawie.com/
Malbork
Żeby zobaczyć największy krzyżacki zamek i w ogóle największy zamek w Polsce, trzeba trochę zboczyć z drogi, ale na pewno warto! Zatrzymuje się tutaj także pociąg Intercity Premium jadący z Warszawy do Gdyni, więc zamek jest także ciekawą opcją w przypadku braku auta. Malbork oferuje kilka tras zwiedzania o zróżnicowanej długości. Bilet normalny kosztuje w zależności od wybranej opcji od 30 do 60 zł. Są zniżki na Kartę Dużej Rodziny.
Szczegóły: https://www.zamek.malbork.pl/bilety
Toruń
Miasto znane z produkcji pierników to idealne miejsce, w którym można się zatrzymać chcąc zrobić coś atrakcyjnego. Znajduje się tu oczywiście Muzeum Toruńskiego Piernika, gdzie można nie tylko oglądać eksponaty, ale też brać aktywny udział w warsztatach i stworzyć pamiątkowe ciastko. Ciekawym doświadczeniem może być także wizyta w muzeum Dom Kopernika, dzięki której można bliżej poznać realia w których żył znany polski astronom związany z Toruniem. Jeśli szukasz miejsca na kawę i lubisz Harrego Pottera, idealną propozycją będzie Szkoła Magii – klimatyczna kawiarnia nawiązująca wystrojem do klimatu z opowieści J..K. Rowling położona w ścisłym centrum tuż obok wspomnianych wcześniej muzeów.
Więcej o Toruniu w osobnym wpisie – Toruń – atrakcja dla dzieci w mieście piernika i Kopernika
Kwidzyn
Kwidzyn to taki trochę Malbork dla ubogich. W tej miejscowości także znajduje się krzyżacka warownia, pozostaje jednak w cieniu bardziej znanego zamku. Wewnątrz znajduje się regionalne muzeum ze zbiorami archeologicznymi, częścią etnograficzną i częścią przyrodniczą. Warto tam się zatrzymać, jeśli już wcześniej byliśmy z Malborku i chcemy zobaczyć jakiś inny, podobny zamek.
Grunwald
Miejsce oddalone ok 200 km od Warszawy. Nie trzeba go specjalnie reklamować, bo i bez tego ściągają tam prawdziwe tłumy. Czy słusznie? Trudno powiedzieć. Mam wrażenie, że od wielu lat nic się tam nie zmienia. Jest wysoki widoczny z daleka pomnik upamiętniający bitwę i niewielkie muzeum. Zobaczymy tutaj makietę bitwy (gdy byłem dzieckiem bardziej mi się podobała), a także rycerskie uzbrojenie, trochę map i opisów. Najciekawszy dla mnie był wyświetlany w osobnej sali film na temat obrazu Jana Matejki „Bitwa pod Grunwaldem”, który dokładnie opisuje wszystkie postacie widoczne na płótnie i symboliczny charakter uwiecznionych scen. Swoją drogą bardzo brakuje takiego wyjaśnienia w Muzeum Narodowym w Warszawie – tam jest pokazany sam obraz, ale bez szerokiego i bardzo ciekawego kontekstu. Jakieś 15 minut spacerem od muzeum znajduje się tak zwany Kopiec Jagiełły. Wbrew pozorom nie jest to wcale górka z której dowodził dzielny Władysław Jagiełło w 1410 roku. Tak naprawdę to kupa piachu usypana przez harcerzy w 1959 roku i kilka kamieni z pamiątkowymi tablicami. Zwiedzanie Grunwaldu powinno zająć około 2 godzin. Wiele czasu z tego poświęcimy na przemieszczanie się ponieważ odległości między między parkingiem, pomnikiem, muzeum a kopcem są całkiem spore.
Jak widać ciekawych miejsc na trasie z Mazowsza na Pomorze jest całkiem sporo. Czy warto się tam zatrzymywać? Ja uważam, że tak, chociaż wiem, że są także osoby, które nie lubią postojów i chcą po prostu szybko być na miejscu, często jadąc nawet nocy.
Komentarze (2)
Wiedźmak
Jadąc nad morze bardzo polecam odwiedzić Kamienne Kręgi w Grzybnicy (woj. zachodniopomorskie, niedaleko Koszalina) 🙂
Jest to miejsce mocy w środku lasu, w którym czczeni są pogańscy bogowie, w którym składane są im dary i odprawiane są rytuały. To jedna z bardziej tajemniczych atrakcji niedaleko Koszalina.
Znakomite miejsce, żeby się wyciszyć, pomedytować czy nabrać energii. Idealne dla miłośników natury, magii czy historii.
Zostało stworzone przez Gotów, przybyłych ze Skandynawii między I a III wiekiem. Według radiestetów każdy krąg emanuje mistyczną energią, którą bez problemu można poczuć. Tam właśnie poganie, wiedźmy, szamani i inni stworzyli swoje miejsce kultu 🔮
Idąc nieco głębiej w las, znajdziemy magiczne drzewo (zwane Drzewem Darów, Drzewem Czarownic czy też Strażnikiem Lasu ) z pięcioma pnącymi się w niebo odnogami, na którym ludzie wieszają mnóstwo pięknych darów, takich jak pióra, naszyjniki, bransoletki, wianki, wstążki, ozdoby z drewna, łapacze snów…jest także czaszka dzika z wypalonymi symbolami oraz mały ołtarzyk z runami z mnóstwem monet i świecą 🌳📿🕯️
Obok wiedźmy zbudowały swój piękny duży szałas pełen ozdób, w którym czuć magię ✨
W pobliżu jest też krąg z kamieni, który posiada miejsce na ognisko w samym jego centrum, gdzie jest najwięcej energii 🔥 I to tu właśnie dzieje się prawdziwa magia.
Maciej
Słyszałem o kamiennych kręgach związanych z pobytem Gotów nie ziemiach polskich. Chętnie zobacze na żywo, choć mnie bardziej interesują wątki archeologiczne niż związane z magią i energią 😉