Biskupin to stanowisko archeologiczne o którym słyszał prawie każdy. W końcu o Biskupinie uczy się w szkole i właśnie w to miejsce dociera wiele zorganizowanych wycieczek. Sam byłem tam jako dziecko. A po latach postanowiłem wrócić, żeby zobaczyć, co tam się zmieniło. Jakie atrakcję są w Biskupinie? Ile czasu zajmuje zwiedzanie? Zobacz najważniejsze informacje prkatyczne!
Skansen w Biskupinie – co tam jest?
Drewniane ogrodzenie oraz brama wejściowa z wieżyczką to dobrze znany widok. Mając przed oczyma taki kadr większość osób prawidłowo rozpozna osadę w Biskupinie. Być może pamiętasz ze szkoły także długie drewniane domy ustawione ciasno jeden przy drugim. Ta ufortyfikowana osada to wizytówka Biskupina i trudno pomylić te zrekonstruowane budowle z czymś innym.
No dobrze, ale kto to zbudował, kiedy i po co? Zrekonstruowana osada, którą dziś można oglądać w Biskupinie pierwotnie powstała około 2700 lat temu. Zbudowali ją przedstawiciele tak zwanej kultury łużyckiej. Wbrew temu co się niektórym wydaje ta społeczność nie miała nic wspólnego ze Słowianami i Mieszkiem I, który założył państwo polskie w X wieku czyli… ponad 1500 lat później.
Biskupin nie jest zatem żadną kolebką polskiego państwa. Ta teoria sprzed 90 lat została dawna, obalona, jednak wciąż do niektórych to nie dociera. Jednak to, czy ziemie polskie w okresie pradziejowym były bardziej słowiańskie czy germańskie to temat interesujący bardziej polityków niż archeologów. Niezależnie od tych rozważań trzeba przyznać, że stanowisko jest bardzo ciekawe. To rzadki przykład silnie ufortyfikowanej osady, która mogła skutecznie obronić się przed koczownikami regularnie najeżdżającymi ziemie zamieszkiwane przez rolników. Biskupin był zasiedlony przez około 150 lat. Za drewniano-ziemnym wałem o łącznej długości ponad 600 metrów znajdowało się ponad 100 domów ulokowanych wzdłuż 11 ulic.



Sam fakt, że udało się zbudować tak złożone konstrukcje świadczy o bardzo dobrym zorganizowaniu lokalnej społeczności. W końcu stworzenie tak dużej ogrodzonej osady wymagało zgromadzenia ogromnej ilości drewna, wielu narzędzi i lat ciężkiej pracy. To pokazuje, że prawie 3000 lat temu w okolicach Poznania nie mieszkały jakieś głupie małopoludy kryjące się w lasach i jaskiniach tylko rozumni ludzie, którzy byli świetnie zorganizowani!
Biskupin – co można zobaczyć oprócz osady za drewnianym murem?
Osada kultury łużyckiej to jednak nie jedyny obiekt, który można zobaczyć w Biskupinie. W skansenie jest znacznie więcej budowli z różnych okresów. Zaprezentowano domostwa łowców-zbieraczy z okresu paleolitu, długie domy z młodszej epoki kamienia (sprzed 6000 lat), a także osadę wczesnośredniowieczną.



Opisy wszystkich elementów są raczej skromne, więc, żeby dowiedzieć się czego sensownego należy raczej korzystać z usług przewodnika. Pozytyw jest taki, że do budynków można wchodzić. Część z nich pełni funkcję sklepiku a część pawilonów wystawowych czy miejsca na warsztaty prowadzone przez popularyzatorów archeologii. Zwiedzając obiekty od środka można poczytać o historii badań, rekonstrukcji osady czy zobaczyć, jakich narzędzi używało się 2700 lat temu. Wnikliwi obserwatorzy mogą dostrzec także inne elementy związane z tak zwaną archeologią eksperymentalną. Chociażby uprawy prehistorycznych zbóż takich jak pszenica płaskurka.
Co robić w Biskupinie?
Największą zaletą Biskupina jest jednak nie tyle oglądanie drewnianych domków co bezpośredni kontakt z rekonstruktorami. Właśnie ze względu na żywą historię warto tu się wybrać!
W wyznaczonych miejscach można spotkać rzemieślników, którzy korzystając z tradycyjnych metod wytwarzają (i sprzedają) różne przedmioty i potrafią o nich ciekawie opowiadać. Świetny był na przykład pan, który grał na własnoręcznie wykonanych instrumentach z drewna, rogu i kości. Poza tym dzieci mogą tu własnoręcznie wybić monetę (właściwie kilka wariantów z różnych okresów), dowiedzieć się czegoś o wyrobach ze skóry albo z drewna, zobaczyć prehistoryczną biżuterię.



Biskupin – ekspozycja pod dachem
Na chodzenie między zabudowaniami, rozmowy z rekonstruktorami, robienie zdjęć i jedzenie lodów można spokojnie poświecić około 2 godzin. Ale to nie koniec, bo jest też rekonstrukcja w budynkach, czyli właściwa część muzeum z zabytkami, makietami, mapami. Wiązałem z tą częścią duże nadzieje, ale niestety szału nie ma. Wystawa stała o osadzie kultury łużyckiej jest co najwyżej poprawna. Opisy są krótkie i mało interesujące, a czasem wręcz niezrozumiałe. Brakuje multimediów, ciekawych materiałów dla dzieci i ogólnie elementów angażujących zwiedzającego.
Poza wystawą stałą jest też kilka wystaw czasowych. Ich dobór jest zupełnie przypadkowy. Ja akurat trafiłem na jakieś badania wykopaliskowe na wyspach z okresu średniowiecza i jedną salkę na temat różnych znalezisk na bagnach (w różnych miejscach i z różnych okresów). Ogólnie raczej nuda.






Biskupin a inne skanseny archeologiczne
Biskupin jest najbardziej znanym polskim skansenem archeologicznym. Ale czy najlepszym? To już zależy od tego, czego się oczekuje. Sam skansen i praca rekonstruktorów na miejscu są na najwyższym poziomie. Zastrzeżenia można mieć do trochę przestarzałej wystawy głównej. Jeśli chodzi o ciekawą rekonstrukcję przeszłości i opowiadanie historii danego miejsca zdecydowanie lepiej wypada Trzcinica – Karpacka Troja. W Trzcinicy jest świetna stała ekspozycja z manekinami w historycznych strojach odgrywającymi różne scenki z przeszłości a także ciekawy film paradokumentalny pokazujący co działo się tutaj w różnych okresach. Aż się prosi, żeby to samo zrobić w Biskupinie. Nie mam pojęcia, czemu nikt na to nie wpadł przez tyle lat!
Do Biskupina na pewno warto się wybrać, tym bardziej, że w okolicy jest jeszcze wiele innych atrakcji. Tuż obok na przejechać się kolejką wąskotorową, podjechać do Gniezna, Poznania albo Kruszwicy. Zdecydowanie polecam – nie tylko miłośnikom archeologii!



Muzeum Archeologiczne w Biskupinie
Czas zwiedzania: 2-3 godziny
Moja ocena: 8/10