To jedno z nielicznych muzeów, które zwiedzaliśmy bez Czesia. Obiekt przeznaczony jest tylko dla dorosłych, nie tylko ze względu na tematykę, ale również charakter zwiedzania. W pewnym sensie Muzeum Polskiej Wódki to żywe muzeum, bo oprócz samego oglądania eksponatów czeka też… degustacja. Czy warto odwiedzić Muzeum Polskiej Wódki i czego można się tam dowiedzieć? Zapraszam na krótką recenzję!
Na wstępie zaznaczę, że w kwestii picia wódki od lat jestem bardziej teoretykiem niż praktykiem. Niemniej nawet w okresie studenckim nie uważałem siebie za wielkiego miłośnika mocnych alkoholi. Z tego powodu też nie miałem jakichś wielkich oczekiwań względem zwiedzania no i niespecjalnie spieszyło mi się z wyprawą. Muzeum znajdujące się na terenie Centrum Koneser działało już ładnych kilka lat zanim zdecydowałem się dać mu szansę. Było warto!
Bilety do Muzeum Polskiej Wódki
Planowanie wizyty w warszawskim muzeum wódki warto zacząć od kupienia biletów z odpowiednim wyprzedzeniem. Nie jest to może szalenie oblegany obiekt, niemniej zwiedzanie odbywa się w niewielkich grupach, więc warto zaplanować wizytę na konkretną godzinę, bo próbując wejść spontanicznie z ulicy możemy po prostu się nie załapać. Na etapie zakupu online oprócz wybrania dnia i godziny zmuszeni zmuszony byłem do wybrania wariantu zwiedzania i powiem szczerze że było trochę za dużo opcji. Zwiedzanie tylko wystawy stałej czy również wystawy czasowej, degustacja 3 wódek albo 4 wódek. Będąc pierwszy raz właściwie nie do końca wiadomo czym to ma się dokładnie różnić i co będzie lepsze. Na tym lekko przekombinowanym systemie biletowym jednak problemy się kończą. Potem jest tylko dobrze!
Jak wygląda zwiedzanie Muzeum Polskiej Wódki?
Zwiedzanie odbywa się w towarzystwie przewodnika (w naszym przypadku przewodniczki). Pierwszym etapem jest wizyta w sali kinowej, gdzie obejrzymy film o historii Zakładu Rektyfikacji na terenie Centrum Praskiego Koneser. O czasach świetności tego miejsca opowiadają byli pracownicy z różnych działów. Po tym krótkim wprowadzeniu rozpoczyna się właściwe zwiedzanie trwające około 1 godziny, a ostatnim etapem jest degustacja.
Przechodząc przez kolejne sale poznajemy kolejne ciekawe informacje w ujęciu chronologicznym. Zaczynamy od czasów średniowiecznych, kiedy wódka warzona przez zakonników była traktowana przede wszystkim jako… lekarstwo na różne dolegliwości. Potem płynnie przechodzimy do czasów Rzeczpospolitej Szlacheckiej poznając obyczaje związane ze spożywaniem gorzałki. Przewodniczka opowiadała, że ze źródeł historycznych wiemy na przykład, że wielu szlachciców przed wybraniem się na mocno zakrapianą imprezę… spisywało testament.
W kolejnych salach przybliżone zostały technologie związane z destylacją spirytusu. Poznajemy chociażby słynny Aparat Pistoriusza z 1817 roku, a także inne urządzenie z różnych stron świata, które miały usprawniać proces powstawania alkoholu. Nie brakuje też informacji na temat kierunków eksportu polskich trunków, a także o tym jak historycznie zmieniała się liczba aktywnych gorzelni na terenie kraju.
W dalszej części wystawy zobaczymy setki butelek wódki pochodzących z różnych okresów. To także okazja do poznanie wielu ciekawostek. Chociażby na temat etykiet. Te produkowane na rynek polski były bardzo złej jakości ze względu na słaby papier i nie najlepszą technologię druku, dlatego etykiety do wódki przeznaczonej na eksport… drukowano za granicą.
Jak wygląda degustacja z Muzeum Polskiej Wódki?
Zwieńczeniem zwiedzania jest degustacja. Ta część, pozornie najbardziej oczywista, niejednego może zaskoczyć. Przede wszystkim nie chodzi tutaj o wlanie do gardła porcji alkoholu. Wszystko jest tutaj przemyślane i łączy się z wcześniejszą częścią teoretyczną. Uważnie słuchając przewodnika dowiadujemy się, że polską wódkę wytwarza się z ziemniaków, żyta lub z pszenicy. Na degustacji można spróbować 3 (lub 4) odmian wódki, z których każda jest zrobiona w inny sposób i rzeczywiście inaczej smakuje. Jednak, żeby wychwycić różnicę… musimy pić ciepłą wódkę a nie schłodzoną! Okazuje się także, że zagryzanie wódki kompletnie mija się z celem, ponieważ nie pozwala rozpoznać właściwie jej smaku. Dlatego próbując alkoholi z kolejnych kieliszków popijamy… zwykłą wodą. Dzięki degustacji można uporządkować sobie wiedzę na temat polskiej wódki, zrozumieć skąd bierze się jej smak i z jakiego powodu jedne wódki lubimy bardziej a inne mniej.
Muzeum Polskiej Wódki – czy warto?
Nie mam wątpliwości, że w muzeum spędziłem czas całkiem miło. Zwiedzanie rozbudziło moją ciekawość, chociaż nie do końca zaspokoiło. Wychodząc miałem wrażenie, że można by opowiedzieć coś więcej. Przede wszystkim zabrakło mi tutaj jakiejś analizy porównawczej. Chociaż sporo jest informacji o polskim przemyśle spirytusowym brakuje tutaj kontekstu, czyli podobnych danych z innych krajów. Niby wiem, że Polska eksportowała i eksportuje sporo wódek za granicę, które cieszą się dobrą renomą, ale pojęcia nie mam jak to się ma do popularności wódek z innych krajów.
Ogółem muzeum fajne. Z czystym sumieniem mogę polecić!
Czas zwiedzania: około 1,5 godziny
Moja ocena 8/10