Wakacje na Helu długo nie były naszym pierwszym wyborem. Dopiero pandemia sprawiła, że zdecydowaliśmy się spędzić urlop nad polskim morzem. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Okazało się, że Półwysep Helski ma do zaoferowania wiele atrakcji! Poniżej wymieniamy najciekawsze muzea, które mieliśmy okazję odwiedzić na Helu i w najbliższej okolicy.
Jak dojechać na Hel?
Półwysep Helski jak wiadomo znajduje się na początku Polski – ustalono to a 2013 roku, kiedy Kaszubi dogadali się z Góralami. Zgodnie z tą teorią koniec Polski znajduje się oczywiście w górach. Pamiątką po tym wydarzeniu jest tak zwany Kopiec Kaszubów, czyli kupa kamieni z tablicą n Cyplu Helskim z którą ludzie robią sobie pamiątkowe zdjęcie.
Gdy tylko spojrzy się na mapę łatwo zauważyć, że Półwysep Helski jest wąski. W niektórych miejscach tak bardzo, że po obu stronach widać morze! W związku z tym można zapomnieć o wielopasmowej autostradzie w tym miejscu. Na Hel prowadzą dwa pasy ruchu – po jednym w każdą stronę. Jak łatwo się domyślić przy dużej liczbie turystów w sezonie łatwo tam o korki. Dodatkowo droga jest wyjątkowo kręta, co także ma wpływ na to, że autem pokonuje się ją stosunkowo długo. Chociażby z tego powodu polecam zamieszkać na Helu (albo w pobliskiej Jastarni) a nie dojeżdżać na przykład z Władysławowa. Mimo, że to teoretycznie blisko, dużo czasu traci się na dojazd, a wracając po południu należy się spodziewać 2 godzin stania w korku. Alternatywą są pociągi – tory biegną tą samą trasą co droga dla samochodów, a ze stacji kolejowej do centrum Helu i wszystkich atrakcji jest bardzo blisko.
Dlaczego Hel, a nie inne miasto nad polskim morzem?
Oczywiście jest to wakacyjny kurort, co ma swoją specyfikę. W sezonie znajdziemy tutaj stragany z tandetnymi pamiątkami, salony gier, budki z goframi i lodami w kształcie świderków i wszystkie inne jarmarczne element. Jednak mimo wszystko nie ma tu wielkich tłumów – głównie przez niewielką bazę noclegową, a na plaży bardzo łatwo znaleźć sobie miejsce – tuż obok szumiących fal, a nie 100 metrów dalej. Oprócz tego jest tu kilka naprawdę dobrych restauracji, a nie tylko podrzędnych smażalni. Największą zaletą jest natomiast mnogość muzeów i obiektów militarnych do zwiedzania!
Muzea na Helu – co warto zobaczyć?
Hel znany jest przez wiele osób z Fokarium. Jednak moim zdaniem przyjechanie tam wyłącznie po to, żeby zobaczyć foki to strata czasu. Miasto oferuje bowiem znacznie więcej! Z jakich atrakcji korzystaliśmy spędzając wakacje na Helu?
Helski Kompleks Muzealny
To nazwa obejmująca trzy muzea znajdujące się obok siebie:
- Muzeum Helu,
- Muzeum Obrony Wybrzeza,
- Muzeum Kolei Helskich.
Wszystkie obiekty znajdują się przy drodze prowadzącej z Helu do Jastarni, kilka kilometrów od centrum. Pójście tam nie piechotę oznaczałoby bardzo długi spacer. Większość osób wybiera samochód. Najciekawszą opcją jest jednak przejażdżka rowerem – zwłaszcza, że jest wytyczona ścieżka rowerowa, a w Helu jest kilka wypożyczalni rowerów dla turystów. W wypożyczalniach dysponują także krzesełkami rowerowymi dla dzieci, nie ma zatem problemu, żeby najmłodsi pojechali razem z rodzicami. Tym środkiem transportu.
Jadąc od strony Helu najpierw zobaczymy Muzeum Helu
To dość duże muzeum z ciekawą ekspozycją. Można tu dowiedzieć się trochę na temat historii miasta oglądając makiety z różnych okresów. Znajduje się tu także wystawa etnograficzna z instrumentami i dziełami ludowych artystów, starymi wagami, narzędziami i innymi przedmiotami codziennego użytku. Jest także część przyrodnicza, gdzie obejrzymy chociażby ryby czy muszle.
Muzeum Obrony Wybrzeża znajdujące się kilkaset metrów dalej to już obiekt typowo militarny. W budynku znajdziemy wiele informacji na temat walk polsko-niemieckich w 1939 roku. Wśród eksponatów znajdują się mundury, granaty, broń, makiety statków, urządzenia do łączności. Na tablicach informacyjnych opisano najważniejsze wydarzenia związane z obroną polskiego wybrzeża w trakcie II Wojny Światowej i sylwetki bohaterów.
Na zewnątrz jest natomiast skansen czyli kolekcja rozmaitych dział, torped czy min morskich. Wszystkiego można dotykać i wszystko sfotografować. Przechadzając się po skansenie natrafimy także na tory kolejowe. Co godzinę ze stacji odjeżdża kolejka wąskotorowa, która zawozi turystów do Muzeum Kolei Helskich. Tam zobaczymy stare wagony, semafory i inne urządzenia, tablice, sygnalizację świetlną. Podczas postoju można przejechać się motorem albo drezyną. Największa atrakcja to jednak możliwość nauki jazdy pociągiem. Pod nadzorem specjalisty można uruchomić wąskotorową lokomotywę, przejechać się do przodu i do tyłu, a nawet podłączać i odłączać wagon. Rewelacja! Czesio korzystał z tej opcji dwukrotnie. Na pamiątkę mamy jego dyplom!
Po drugiej stronie drogi jest natomiast Wieża Kierowania Ogniem. To wysoka wieża obserwacyjna w środku lasu, która była punktem dowodzenia artylerią. Na poszczególnych piętrach przygotowano ekspozycję podobną jak w głównym budynku Muzeum Obrony Wybrzeża. Na ostatnim piętrze jest natomiast coś w rodzaju tarasu widokowego. Jednak ci, którzy liczą na piękne panoramiczne zdjęcia albo selfie znad morza mogą się rozczarować – oprócz drzew naprawdę nic tam nie widać.
Na cały kompleks należy poświęcić 3-4 godziny, jeśli chcemy wszystko na spokojnie zobaczyć.
Muzeum Rybołówstwa w Helu
To dla odmiany muzeum położone w ścisłym centrum Helu. Nie sposób go nie zauważyć, zwłaszcza, że znajduje się przy głównej ulicy. Zlokalizowano jest… w starym kościele. Z daleka widać łodzie, wiosła, sieci, boje i inne sprzęty rybackie położone na zewnątrz. W środku zobaczymy wszystko, co związane z połowami ryb – modele łodzi, narzędzia, zrekonstruowany warsztat szkutnika. Zwiedzanie wszystkiego zajmie ok 30-40 minut.
Bateria Heliodora Laskowskiego
To jedno ze stanowisk z których Polacy ostrzeliwali wojska niemieckie atakujące w 1939 roku. Ogromne działo zostało zrekonstruowane, a oprócz samej baterii można także oglądać niewielkie muzeum z eksponatami z czasów wojny. Ze wszystkich obiektów wojskowych w centrum Helu Bateria Laskowkiego jest najbardziej monumentalna, ale do zwiedzania jest znacznie więcej ekspozycji zlokalizowanych w schronach z czasów wojny.
Muzeum Makabra XX wieku
To przykład schronu przerobionego na niewielkie muzeum. Trzeba przyznać, że bardzo pomysłowe i faktycznie makabryczne! Obiekt zwiedza się praktycznie po ciemku, a na dodatek z głośników słychać niepokojącą muzykę. Za pomocą manekinów i różnych rekwizytów zrekonstruowano tutaj wiele niepokojących scen – śmierć, tortury i inne elementy pokazujące grozę wojny. Można tam wchodzić z dziećmi.
Muzeum Morskie Tajemnice
Inne muzeum zlokalizowane w dawnym schronie. Pod względem tematyki odpowiada Muzeum Rybołówstwa w Helu, ale jest znacznie mniejsze. Można tu zobaczyć to co w innych morskich muzeach – węzły żeglarskie, różne gatunki ryb, różne rodzaje statków.
Bateria Duńska
To kolejne stanowisko ogniowe z 1939 roku. Znajduje się jednak trochę dalej od turystycznych miejsc, więc trzeba tam dojść idąc przez las. Trasa jest jednak znakomicie oznaczona, a droga na pewno nie będzie się dłużyć. Po drodze można bowiem znaleźć pozostałości wielu innych fortyfikacji – zarówno z czasów II wojny Światowej jak i późniejszych. Jeśli ktoś lubi bawić się w wojnę (jak ja) to na pewno będzie zachwycony. Do niektórych obiektów spokojnie można wchodzić. Samej baterii na miejscu nie ma – zostały tylko charakterystyczne okrągłe ślady w miejscach, gdzie znajdowały się działa.
Inne obiekty militarne
Tak naprawdę pełno ich na każdym kroku. Na zdjęciach pokazuję Schron Dowodzenia 1021, ale jest jeszcze kilka podobnych mini muzeów, których nazw nie zapamiętałem. Niektóre obiekty są udostępnione dla zwiedzającyh, inne tylko oglądamy z zewnątrz. Natomiast warto podkreslić, że wszystko jest dobrze opisane. Przygotowano bardzo dużo tablic informacyjnych opisujących funkcję konkretnego budynku w czasach wojennych.
Nie tylko muzea – inne atrakcje na Helu
Fokarium, muzea, bunkry i stanowiska artylerii to nie wszystko!
W Helu znajduje się także dość charakterystyczna latarnia morska. Czy wyróżnia się czymś szczególnym? Nie. Po prostu wchodzi się po krętych schodach na górę i podziwia widoki. Dla mnie zdecydowanie ciekawsza jest latarnia morska w Rozewiu, bo tam udostępniona jest ekspozycja o różnych latarniach morskich pełna makiet i opisów. W Helu latarnia to atrakcja na 10 minut. W porywach do 30 minut, jeśli akurat będzie kolejka.
Kolejna atrakcja to Galeria Rzeźby Kaszubskiej – czyli plenerowa ekspozycja drewnianych rzeźb. Najbardziej efektowna to „Rzepka” czyli ilustracja wiersza Jana Brzechwy. Oprócz tego zobaczymy rzeźby rybaków i muzykantów. Wiele osób może jej nie znać, bo powstała dopiero w 2020 roku.
Jak widać w Helu jest bardzo dużo atrakcji i nie sposób zobaczyć wszystkiego w jeden dzień. A Hel nie jest przecież jedynym miastem na Półwyspie Helskim. Ciekawie jest również w Jastarni, gdzie znajduje się Skansen Fortyfikacji Militarnych. To 4 schrony zbudowane tuż przed wybuchem wojny, z których jeden można zwiedzać w środku. Inna atrakcja w tym miasteczku to zabytkowa chata rybacka udostępniona dla zwiedzających.
Miłośnicy muzeów na Helu z pewnością nie będą się nudzić. I nawet kiepska pogoda nie zepsuje wakacji. W końcu, gdy deszcz albo wiatr utrudnią plażowanie znajdzie się wiele ciekawych alternatyw dla opalania! Oczywiście ze względu na historię dominują tutaj atrakcje o charakterze militarnym. Dlatego Hel jest miejscem ,które miłośnicy bunkrów i fortyfikacji muszą zobaczyć. Jednak nawet dla laików może się to okazać atrakcyjne. Zwłaszcza, że dla turystów przygotowano także inne usługi wpisujące się w militarny klimat – można zjeść wojskową grochówkę albo postrzelać na strzelnicy!
Jadąc niedaleko poza Półwyspep Helski także znajdziemy coś atrakcyjnego. Na przykład Park Ewolucji w Sławutówku.